Dokąd jechać w CZERWCU? Sprawdź nasz TERMINARZ »
Krajobraz i przestrzeń

Piloci polecają: Smaki Azji

2 października 2014
Zasmakuj w Azji!

Smaki Azji to podróż głównie po dawnych Indochinach. Ślady tej historii znajdziesz kupując bagietkę na rogu w Phnom Penh, obserwując jak francuska architektura niszczeje pod naporem tropikalnej przyrody w Sajgonie lub w górach Laosu grając z dzieciakami w Petanque przy jedynej żarówce we wsi oddalonej od najbliższego hotelu o dwa dni drogi ścieżką przez las. Jeśli już byłaś/byłeś w tym regionie, zachęcam żeby nie odhaczać go jeszcze z listy miejsc do odwiedzenia. Spędziłem tam wystarczająco dużo czasu żeby pokazać ci wszystko z innej strony.

Bangkok to nie tylko świątynie i kanały, ale też życie nocne. Bangkok to obok Rio, Nowego Jorku, Tel Avivu czy Berlina, jeden z najbardziej aktywnych imprezowych wulkanów na Ziemi. Bangkok się kocha albo nienawidzi. Są tacy, którzy zostają na stałe ale my dla kontrastu uciekniemy z niego w inną skrajność, do stolicy Laosu.

Vientiane to najmniejsza i najspokojniejsza stolica w jakiej byłem w życiu. Miss

kraju czy inne znane osoby możesz spotkać w narożnej kawiarni sącząc najlepszą kawę z Boloven Plateau za cenę znacznie mniejszą niż sugerują rynki światowe. To co najbardziej lubię w Laosie, to nie wystające z mgły porośnięte dżunglą wapienne monolity, ale ludzie, którzy za nimi mieszkają. Sieć dróg w Laosie jest tak rozrzedzona, że w takie miejsca trzeba docierać na piechotę. Warto, bo Laos ma najbardziej kolorową strukturę demograficzną w regionie. Tylko połowa populacji mówi po laotańsku. Górskie plemiona to ostoja animizmu, gdzie codzienność płynie wśród duchów przodków, duchów przyrody, a zagubione w podróży przez doliny duchy opiekuńcze przywoływane są podczas ceremonii Baci. Dla ludzi Zachodu to spotkanie z pradawnym światem, w którym człowiek jest częścią przyrody, korzysta z niej, ale nie uczynił sobie jej poddaną. 

Kilka chwil w samolocie i znów kontrast. Wietnam zaskoczy nas energią i tempem. Jak tylko oswoimy się z wszechobecnymi motocyklami zaczniemy dostrzegać naturę Wietnamczyków. Kupując banana na bazarze jasne się dla nas stanie, że to niezwykle hardzi i pragmatyczni ludzie. To jedyna nacja w regionie, która pokonała w walce armię Chińskiej Republiki Ludowej, nie poddała się US, a po każdej wojnie równie skutecznie walczyła z ubóstwem i ekonomiczną zapaścią. Myślę, że mamy z nimi wiele wspólnego, jednak to czego możemy się nauczyć od Wietnamczyków to optymizm. Wietnam da nam sporo okazji do konfrontacji ze współczesna, burzliwą historią półwyspu. Nie będziemy jednak nad tym płakać, tak jak nie robią tego Wietnamczycy. Pragmatycznie będziemy lenić się na plażach Mui Ne i Nha Trang sącząc jakieś dobre trunki…bo to w końcu też wasze wakacje.

Kambodża to kraj, o którym mogę opowiadać godzinami. Mam tam przyjaciół, którzy pozwolili mi zajrzeć za kulisy turystycznego przedstawienia. Obiecuję się wiedzą dzielić. Kambodża to niesamowity kraj. Ze względu na krajobrazy i kulturę, często trafnie porównywany przez przewodniki do państw afrykańskich. Kambodża nie jest pragmatyczna, więcej - Kambodża nie jest ani krztę racjonalna. Co kryje się za tym specyficznym półuśmiechem, który odnajdziemy na twarzach Apsar, bogiń wody i chmur z płaskorzeźb Angkor Wat oraz za zagadkowym uśmiechem na czarno-białych fotografiach przedstawiających Pol Pota?

Polecam,

Łukasz Kumor