MAJÓWKA na styku mórz? Kierunek WYSPY OWCZE! Nie czekaj i złap ostatnie miejsca na wyprawę! »

Szkoła dla Indian Guarani

Pewnie słyszeliście o jednym z cudów świata - majestatycznych wodospadach Iguazu położonych na styku trzech państw: Brazylii, Argentyny i Paragwaju. Rozległe wodospady przyciągają swoim pięknem rzesze podróżników, którzy nieraz nie zdają sobie sprawy z sekretów, które skrywa Park Narodowy Iguazu...

Na terenie parku uwagę zwracają niscy, śniadzi Indianie Guarani sprzedający ręcznie robione drewniane zwierzątka, koszyki i instrumenty. Historia tego Argentyńskiego regionu silnie wiąże się z kolonizacją oraz dziewiętnastowiecznymi falami imigrantów z Europy. Rdzennymi mieszkańcami tej ziemi są jednak Indianie Guarani.

Na terenie Argentyny i Paragwaju aktualnie na ogromną skalę uprawia się soję oraz wypasa bydło. Takie farmy zajmują nieraz setki hektarów ziemi. Nowy posiadacz gruntów wyrzuca ze swego terenu Guarani, mieszkających tam od setek lat. Zepchnięci na margines społeczny, skupieni w grupach rodzinnych zarządzanych przez Kacyka, żyją w ubóstwie. Jeśli mają szczęście, mieszkają w Aldeach - czyli wydzielonych im skrawkach ziemi. Często są to miejsca oddalone od miast, co ogranicza dostęp do edukacji, medycyny i pracy. Gorzej jeśli nie dostaną ani skrawka ziemi. Trafiają do miast, pogrążając się w bezdomności i alkoholizmie.

W jednej z takich wiosek lokalna malarka postanowiła pomóc dzieciom poprzez sztukę. Carol Marin prowadzi regularne zajęcia m.in. z malarstwa. Dzięki temu poznaje problemy, potrzeby i marzenia najmłodszych. Swoim zaangażowaniem i wieloletnią obecnością zaskarbiła sobie zaufanie wodza i pozwolono jej stworzyć szkołę oraz sprowdazić nauczyciela, który codziennie dojeżdża z oddalonego o 50km Foz do Iguaçu. Jest ona o tyle ważna, że zarówno dzieci jak i dorośli mogą zdobywać przydatną wiedzę i umiejętności. Na ten moment w osadzie stoi barak sklecony z desek, kawałków rozmoczonej płyty pilśniowej i plastikowej plandeki. W porze deszczowej strugi deszczu zalewają ławki i ściany, praktycznie uniemożliwiając korzystanie ze szkoły. Nasza pilotka Dominika Serzysko podróżując przez Amerykę Południową trafiła przypadkiem na Carol, ktora wspomogła ją częściami do kostruowanego przez nią roweru. Od Carol też dowiedziała się o atualnej sytuacji indian, a przemierzajac region Misiones na rowerze zobaczyła to na własne oczy.

Wierzymy, że dobro wraca. Razem z Dominiką chcemy zbudować szkołę. Aby osiągnąć ten cel, część pieniędzy z wyjazdów do Brazylii przeznaczymy na właśnie na ten projekt. Marzy nam się, aby lokalna społeczność mogła korzystać z budynku o każdej porze roku, dlatego potrzebny będzie solidny dach i porządne ściany. Na kolejnym etapie szkoła zostanie wyposażona w ławki i pomoce dydaktyczne. Działania te dadzą szansą na lepsze życie dla kolejnych pokoleń Indian Guarani z Misiones, a nam cieszyć oko ich rękodziełem i kulturą.

Przeczytajcie o historii pewnego roweru na blogu Dominiki (KLIK)>>