MAJÓWKA na styku mórz? Kierunek WYSPY OWCZE! Nie czekaj i złap ostatnie miejsca na wyprawę! »
Folklor i starożytne cywilizacje

ZIEMIA NA L4: Sierocińcowi w Mto Wam Mbu grozi głód

6 kwietnia 2020
Dzisiaj nikt nie ogląda zwierząt na safari. Świat sawanny wciąż istnieje, ale bez nas, ludzi.

Siedzę w domu w ten piękny, ale jeszcze zimny, marcowy dzień 2020.
Kiribati Club pracuje zdalnie. Jesteśmy po burzy mózgów i wpadliśmy na genialny pomysł. Będziemy więc pracować. Oczywiście jest to związane z podróżami, ale o tym dowiecie się wkrótce….

Właśnie napisał do mnie Emmanuel z Tanzanii. To nasz przewodnik, który wozi nasze grupy na safari po wszystkich najważniejszych parkach Tanzanii. Jeździ z naszymi turystami, którzy przybywają tam indywidualnie, bez opieki naszego pilota. Dla nas Emmanuel jest przyjacielem. Zdrobniale mówimy do niego Emma. Emma kocha swoją pracę. Podczas pięknych dni na safari na równinie Serengeti, w Kraterze Ngorongoro czy Parku Narodowym Manyara Emma robi zdjęcia, kręci filmiki i wysyła nam dzieląc się przygodami i wrażeniami. Spoglądając na ujęcie lwa czy słonia od razu przypominam sobie swoje piękne chwile z podróży.


Na safari byłam kilka razy. Miałam przyjemność pilotować nasz program Król Lew. Przemierzyliśmy wiele kilometrów. Z Nairobi udaliśmy się do Parku Narodowego Amboseli, gdzie podziwialiśmy często tworzące się trąby powietrzne tzw. wiry piaskowe. Z Amboseli widać górę Kilimandżaro, która leży w Tanzanii, ale najlepiej widoczna jest z jeszcze z Kenii, To tutaj można zrobić genialną fotkę żyrafy, czy słonia na tle Kilimandżaro.

Tanzańskie safari to dopiero przygoda. Tu czekają na nas zawsze dzikie koty. Jesteśmy przejęci. Spotkanie wielkich kotów: lwów, lampartów robi na wszystkich turystach wrażenie. Szczęśliwi ci, którzy oglądają je w akcji…..Krater Ngorongoro jest niesamowity i w nim polujemy z aparatem na nosorożca.

Dzisiaj nikt nie ogląda zwierząt. Świat sawanny wciąż istnieje, ale bez nas, ludzi.

- Tanzania to bardzo biedny kraj. Nie wiem jak sobie poradzimy z kryzysem. - mówi mi Emma.

Pyta mnie o sytuację u nas w kraju. Podaję liczby zarażonych. Emma mówi, że u nich jest jeszcze bezpiecznie, chociaż mają już 13 chorych. Dziś Emma czytał o dzikich zwierzętach. Teraz jest czas na poszerzanie wiedzy.

W końcu Emma przypomina mi o dzieciach. Od prawie 7 lat wspieramy wspólnie sierociniec. Każdy turysta, który jedzie z nami na safari, jeśli chce, może odwiedzić dzieci i przekazać jedzenie. Wraz z Emmą podróżujący kupują ryż, kukurydzę i fasolę - podstawowe produkty pozwalające im przeżyć. I tak dzieci od wielu lat mają co jeść. Sierociniec finansuje się tylko z datków, również z tych, które cyklicznie przesyła Kiribati Club. Piękne, że o nich dziś pomyślał Emma.
Turystyka się zatrzymała, ale dzieci muszą jeść…

Chcę pocieszyć siebie i Emmę w tej chwili. Wszystko będzie dobrze. - piszę do niego na komunikatorze. - Módlmy się wspólnie o szybki koniec pandemii.
Emma dziękuje za słowa otuchy i dodaje: My się modlimy cały czas. Bądź zdrowa. - kończy i przesyła ikonkę uśmiechu. :)

PS Takie wieści nie mogły przejść u nas bez echa. Przeprowadziliśmy szybką zbiórkę w biurze i wśród znajomych. Emma już jedzie do dzieciaków z zapasem kukurydzy i ryżu. <3

Jeśli też chcecie wesprzeć sierociniec, wpłaćcie datek na ich konto:

odbiorca: JOVIAL ORPHANS GLEAMING ORG
nr konta: 4381OOO2462(National Microfinance Ltd)
kod SWIFT: NMIBTZTZ

***

autorka: Joanna Antkowska
zdjęcia: Natalia Osten-Sacken, Kasia Wujda, Joanna Antkowska